Post by canatu takie zaprzaństwo panuje iż nikt na quizy nie odpowiada :-)
Przeczytałem drugi tom "Wschód-Zachód" i mam takie pytanie.
Post by canaRzekę przekroczyło łącznie dwadzieścia tysięcy wozów
i ponad sto pięćdziesiąt tysięcy ludzi. A gdy na drugim brzegu
stanęły sekohlandzkie a’keery i ich dowódca wjechawszy
w bród, krzyknął: „Ci niewolnicy są nasi! Oddajcie ich!”,
Genno Laskolnyk wyjechał mu naprzeciw i nawet nie kładąc
dłoni na rękojeści miecza, lecz tylko się uśmiechając, powie
dział: „A więc chodźcie i weźcie ich sobie”.
Jednym z dowodów męstwa Spartan było zachowanie, na jakie się odważyli w obliczu pewnej śmierci – na propozycję Kserksesa, aby oddać przesmyk bez walki, Leonidas miał odpowiedzieć: „Chodź i weź” (gr. Μολών λαβέ)
Słyszałeś o Fii
landzkim Podatku? O dziesięciu barkach, wyładowanych
potrzaskanymi nesbordzkimi tarczami, hełmami i porąbanymi
zbrojami, które zostały, gdy Nesbordczycy spróbowali zdobyć
PonkeeLaa? To po tej bitwie przestali pływać po oceanie
w liczących setki łodzi flotyllach i zajęli się normalnym han
dlem i uczciwym piractwem. Powstrzymaliśmy ich, a z dwóch
tysięcy łodzi, jakie wtedy do nas przypłynęły, tylko pięćdziesiąt
wróciło do domów. A kiedy Imperium upomniało się o zaległy
podatek, którego nie zdążyło pobrać, wracając na wschód, zała
dowaliśmy na barki to, co zostało z nesbordzkiej armii, i wysła
liśmy w górę Elharan. I Meekhan nigdy już nie pytał nas o pie
niądze.